CZĘŚĆ TRZECIA
MODLITWY DO JEZUSA I MARYI
Modlitwa do Jezusa
66. Jezu mój kochany, pozwól, że do Ciebie się zwrócę, by okazać Ci wdzięczność za łaskę, którą mi wyświadczyłeś, oddając mnie Twojej świętej Matce przez to nabożeństwo niewoli, aby była moją Orędowniczką przed Twym Majestatem i Wspomożycielką w mej wielkiej nędzy. Niestety! Panie, jestem tak nędzny, że bez tej dobrej Matki byłbym zgubiony. Tak, Maryja jest mi wobec Ciebie niezbędna wszędzie: potrzebna, by uśmierzy Twój słuszny gniew, gdyż tak bardzo cały czas Ciebie obrażałem; potrzebna, by powstrzymać wieczne kary Twojej sprawiedliwości, na jakie zasługuję; potrzebna, by na Ciebie patrzeć, mówić do Ciebie, modlić się do Ciebie, do Ciebie się zbliżać i podobać się Tobie; potrzebna, by ocalić moją duszę i dusze innych; jednym słowem, niezbędna, żebym zawsze spełniał Twoją świętą wolę i we wszystkim przyczyniał się do jeszcze większej Twojej chwały. Ach! Czemu ja nie mogę głosić po całym świecie miłosierdzia, jakie Ty dla mnie miałeś! Czemuż cały świat nie wie o tym, że bez Maryi już byłbym zgubiony! Czemuż nie mogę odpłacić godnymi aktami dziękczynienia za tak wielkie dobrodziejstwo! Maryja prawdziwie jest we mnie, haec facta est mihi53. Ach, jakiż to skarb! Co za pociecha! I ja, po tym wszystkim, nie miałbym być cały dla Niej?! Cóż by to była za niewdzięczność, najdroższy mój Zbawicielu?! Raczej odbierz mi życie, niż by miało mi się przydarzyć podobne nieszczęście: bo wolę raczej umrzeć aniżeli żyć nie należąc całkowicie do Maryi.
Po tysiąckroć uznałem Ją za całe moje dobro, jak święty Jan Ewangelista u stóp Krzyża54, i tyleż razy Jej oddałem siebie; jeżeli jednak jeszcze dotąd nie zrobiłem tego zgodnie z Twoimi pragnieniami, mój najdroższy Jezu, czynię to teraz tak, jak Ty pragniesz, żebym to uczynił; jeśli widzisz w mojej duszy i ciele cokolwiek, co nie należy do tej Dostojnej Królowej, proszę Cię, wyrwij to i odrzuć ode mnie daleko, bo kto nie należy do Niej, niegodny jest Ciebie.
67. O, Duchu Święty! Udziel mi wszystkich łask oraz zasadź, zraszaj i uprawiaj w mojej duszy umiłowaną Maryję, Drzewo prawdziwego Życia, aby ono rosło, kwitło i przynosiło obfity owoc życia. Duchu Święty! Daj mi wielkie nabożeństwo i obdarz mnie wielką miłością do Twojej Najświętszej Oblubienicy; daj, bym – bym zawsze w oparciu o Jej matczyne łono i nieustannie uciekał się do Jej miłosierdzia, tak, abyś to w Niej kształtował we mnie Jezusa Chrystusa, wielkiego i potężnego, aż do pełni Jego doskonałego wieku. Amen!